Ale przynajmniej ćwiczę łapki chodząc o kulach ;P
Od wyzdrowienia kostki zabieram się za zgrabne nogi i pośladki.
No i trzeba będzie prawą łydkę troszkę przypakować, żebym nie była koślawcem :D
No i trzeba będzie prawą łydkę troszkę przypakować, żebym nie była koślawcem :D
CAŁUSKI :*
Trzymaj się dzielnie. Ja już miesiąc siedzę z prawą ręką w wiszącym gipsie. Mamy czas na lektury albo jakieś inne zaniedbane przyjemności, których zazwyczaj nie robimy. Pozdrawiam :) monikaturemka.blogspot.com
OdpowiedzUsuńOj, kontuzje, kontuzje. Trzymam kciuki dziewczyny za Waszą szybką rehabilitację :)
UsuńSkoro noga w głosie to może jakiś trening rąk? Zdrowia życzę :)
OdpowiedzUsuńkurcze...przykra sprawa...ale dobrze, że ćwiczyć coś innego :)
OdpowiedzUsuńZdrooowia życze!! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam na: www.mikrouszkodzenia.blogspot.com
Trzymaj się i zdrowiej szybciutko :)
OdpowiedzUsuńfajny pomysł !
OdpowiedzUsuńpo długiej przerwie trening sprawia jeszcze więcej przyjemności
OdpowiedzUsuń