Strony

24 kwietnia 2014

run ale na bieżni :(



Wczorajszy bieg + JOGA.
Spociłam się jak świnka :)




14 komentarzy:

  1. ładny wynik! życzę wytrwania w postanowieniu i co raz lepszych osiągów :)
    Gdzie można takie ładne obrazki generować?

    OdpowiedzUsuń
  2. Dosadnie i treściwie i wszystko jasne - super post, jestem pod wrażeniem :)

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja jeszcze nigdy nie biegałam na bieżni :(. chodzę za to w plener ;D

    OdpowiedzUsuń
  4. super! :) mi chwilami brakuje bieżni, szczególnie jak ostatnio we Wro tak wiało, że jak biegłam na dworze to stałam w miejscu haha ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. U mnie bieżnia niestety nie przełożyła się zupełnie na efekty w normalnym bieganiu... Na siłowni biegałam po 40 minut z prędkością 8-11km/h (czasem i więcej), z nachyleniem 2 (czasem i więcej), a jak wyszłam pobiegać w parku, to myślałam, że płuca wypluję...

    OdpowiedzUsuń
  6. Biegam w terenie :) Ale jak chodziłam na siłownie, to na bieżni też mi się zdarzało, lubię te programy, które regulują prędkość, tętno itd. :)

    www.eatsmart4ever.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Bieganie jest w porządku ale trzeba systematyki

    OdpowiedzUsuń
  8. Biegałam regularnie przez cały miesiąc. Później zaczęłam chodzić na zumbę. Zmierzyłam się wczoraj i zważyłam. Waga większa, centymetrów więcej.. chyba trzeba wrócić do biegania ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. jeden z lepszych blogów w polsce

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz to dla mnie wsparcie.
Serdecznie dziękuję :)